sobota, 9 stycznia 2016

Piwonia

Prawie skończyłam:) Ale prawie robi wielką różnicę. Zostały jeszcze kontury, nie wiem czy nie najbardziej pracochłonne. Ale postanowione, że nie zacznę niczego nowego dopóki tego obrazka nie skończę. A kusi tyle różności, odebrałam przesyłkę z materiałami do haftu koralikowego, kilka dimków też czeka. Ach, żeby doba miała 48 godzin to mogłabym przez 24 wyszywać, a pozostałe tak standardowo na życie codzienne.
A oto obrazek bez konturów:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz